Strona główna » Miejsca i atrakcje » Filadelfia – co warto zobaczyć (historyczne i popkulturowe atrakcje miasta)
Filadelfia – co warto zobaczyć (historyczne i popkulturowe atrakcje miasta)
„Philly”, jak niekiedy zdrobniale mówią na położoną nad zatoką Delaware Filadelfię Amerykanie, odegrała doniosłą rolę w niedługiej, ale burzliwej historii Stanów Zjednoczonych. To tu podpisano Deklarację Niepodległości oraz Konstytucję, to tu rodziły się wielkie fortuny i przedsiębiorstwa, które dały nowemu państwu impuls do gwałtownego rozwoju i pomogły zbudować potęgę Stanów Zjednoczonych.
Filadelfia jest ulubionym amerykańskim miastem dla osób, które lubią spacerować w otoczeniu historycznych budynków. Budowlą, która mogłaby opowiedzieć najwięcej, jest Independence Hall, w którym podpisano dwa wspomniane wcześniej dokumenty, będące fundamentem amerykańskiej państwowości. To dwupiętrowy ceglany budynek zwieńczony wieżyczką, który wyraźnie wyróżnia się na tle otaczających go wieżowców. Pamiątka po czasach, które dawno minęły. Patrząc na Independence Hall, możemy spróbować sobie wyobrazić, jak dwieście lat temu wyglądało całe miasto. W 1979 roku budynek został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Najcenniejsze zabytki Filadelfii
Zwiedzanie Independence Hall jest bezpłatne, ale trzeba zarezerwować wejściówkę na stronie www.recreation.gov. Independence Hall należy do Independence National Historical Park (INHP), czyli Narodowego Parku Niepodległości, który tworzy kilka budynków o znaczeniu historycznym. Niekiedy mówi się o tym miejscu jako o Starym Mieście, ale nie jest to Starówka w europejskim rozumieniu. Budynki wchodzące w skład odegrały ważną rolę w czasach rewolucji amerykańskiej, a więc w latach 1765-1791. Za najcenniejszy obiekt uważa się jednak nie budynek, w którym opracowano dwa najważniejsze dla amerykańskiej państwowości dokumenty, lecz znajdujący się nieopodal Liberty Bell, czyli Dzwon Wolności. W czasach ojców założycieli znajdował się na wieży stanowiącej część Independence Hall i 8 lipca 1776 roku ogłosił mieszkańcom Filadelfii odczytanie Deklaracji Stanów Zjednoczonych. Wprawdzie uchwaloną ją 4 lipca, ale z zapisków historycznych nie wynika, by tego dnia bicie dzwonów poinformowało filadelfijczyków o doniosłym wydarzeniu, niemniej i tak przyjmuje się, że Liberty Bell „wybił” niepodległość.
Po ogłoszeniu Deklaracji Amerykanie byli zajęci organizowaniem nowego państwa i dzwon popadł w zapomnienie. W latach 30. XIX wieku przypomniały sobie o nim stowarzyszenia abolicjonistyczne, które nadały mu obecną nazwę.
Polski akcent w Filadelfii
Budynków powstałych w XVIII albo XIX wieku jest w Filadelfii znacznie więcej. Bliski sercom Polaków jest dom, w którym w trakcie wojny o niepodległość mieszkał Tadeusz Kościuszko. Jest on, obok Kazimierza Pułaskiego, naszym wspólnym polsko-amerykańskim bohaterem, więc władze Filadelfii zadbały o godne upamiętnienie generała. W domu funkcjonuje muzeum, w którym można oglądać przedmioty, którymi posługiwał się Tadeusz Kościuszko oraz zapoznać się z historią jego życia.
Benjamin Franklin – najsłynniejszy mieszkaniec Filadelfii
Za najbardziej znanego obywatela Filadelfii uważa się jednego z ojców założycieli, Benjamina Franklina. Urodził się wprawdzie w innym ważnym z punktu widzenia historii mieście, Bostonie, ale dorosłe życie związał z miastem nad rzeką Delaware. Był bardzo płodnym wynalazcą i naukowcem (choć od edukacji formalnej stronił i nie skończył żadnej szkoły). W 1749 r. sformułował teorię, że błyskawica to wielka iskra elektryczna, a rok później zaproponował eksperyment, który potwierdzałby, że chmury burzowe są naładowane elektrycznie. Proponował, by w celu ochrony przed wyładowaniami atmosferycznymi instalować w najwyższym punkcie budynku uziemione pręty. To właśnie filadelfijskie budynki jako pierwsze były chronione za pomocą piorunochronów. Bliskie były mu również innowacje znacznie bliższe codziennym potrzebom człowieka – przypisuje się mu opracowanie fotela bujanego, choć są wątpliwości co do autorstwa.
Pod koniec życia zaangażował się w politykę. Był współautorem i jednym z sygnatariuszy Deklaracji Niepodległości oraz Konstytucji Stanów Zjednoczonych, stając się tym samym jednym z Ojców założycieli tego kraju. Został pierwszym reprezentantem rządu USA we Francji (1776-1785). Opowiadał się również za zniesieniem niewolnictwa.
Nie umiejący odpocząć wynalazca został upamiętniony na banknocie 100-dolarowym (przez co wielu błędnie uważa, że był prezydentem). Jak dowodzi przykład Franklina, na banknotach znajdują się wizerunki nie tylko głów państwa, zaś znakiem rozpoznawczym Filadelfii jest wiszący Most Benjamina Franklina, który łączy Filadelfię i Camden w New Jersey. Został on zaprojektowany przez polskiego budowniczego i konstruktora Rudolfa Modrzejewskiego.
Filadelfijskie miejsca i postaci znane z popkultury
Filadelfia to nie tylko wielka historia, ale również miejsca, które znamy z popkultury. „Filadelfia” to tytuł filmu w reżyserii Jonathana Demmego, który opowiada o dyskryminacji chorych na AIDS. Był to jeden z pierwszych obrazów, którego twórcy śmiało poruszyli temat tabu, jakim jeszcze dwadzieścia kilka lat temu był wirus HIV i homoseksualizm. Główne role w filmie zagrali Tom Hanks i Denzel Washington. Utworem przewodnim była piosenka „Streets of Philadelphia” w wykonaniu Bruce’a Springsteena.
Bokserem w filadelfijskim klubie był Rocky Balboa, a w tę rolę wcielił się kilkakrotnie Sylvester Stallone. Szczególnie jedna ze scen zapisała Filadelfię w popkulturze: ta, w której Rocky wbiega po 72 stopniach prowadzących do Philadelphia Museum of Art. Turyści uwielbiają odtwarzać charakterystyczny bieg, podnoszą przy tym ręce i proszą znajomych, by sfotografowali ich w pozach z filmu. Wbiegnięcie postrzegane jest jako zwycięstwo przeciętnego człowieka nad przeciwnościami losu, tryumf nad wrogami.
Innymi znanymi filadelfijczykami są pisarz Edgar Alan Poe, aktor Bill Cosby i aktorka, późniejsza księżna Monako, Grace Kelly.
Miasto „na szlaku”. Jak spędzić tam dzień lub dwa?
Filadelfia to drugie co do wielkości miasto na Wschodnim Wybrzeżu. Zaczęło się rozwijać około 1682 r., kiedy z Wielkiej Brytanii na tereny dzisiejszej Pensylwanii przybył William Penn. To również on stworzył plan i założył miasto – późniejszą stolicę stanu i pierwszą stolicę nowo powstałych Stanów Zjednoczonych w latach 1790-1800. Mieszkańcy dumnie uważają swoje miasto za miejsce narodzin Stanów Zjednoczonych.
Nazwa Filadelfia pochodzi z greki i oznacza „braterską miłość”.
W prężnie rozwijającym się mieście, jakim Filadelfia była od XVIII wieku, chętnie lokowały się firmy. Tak też jest do dzisiaj. Łatwo znaleźć tu pracę w korporacji i prowadzić życie na dobrym poziomie, miasto ma bogatą ofertę kulturalną. Filadelfia jest położona pomiędzy dwoma bardzo ważnymi miastami: Nowym Jorkiem na północy i Waszyngtonem na południu, co jest ogromnym atutem. Kto chce mieszkać stosunkowo blisko któregoś z tych miast, ale jednak nie ciągnie go do życia w głośnym i drogim Nowym Jorku albo w stolicy, może zamieszkać w Filadelfii, a w razie potrzeby w ciągu dwóch, trzech godzin może się dostać tam, dokąd potrzebuje.
Również turyści korzystają z położenia Filadelfii i odwiedzają miasto przy okazji pobytu w Nowym Jorku lub Waszyngtonie. Z obu miast można dojechać pociągiem do stolicy Pensylwanii w około 80 – 90 minut, alternatywnie wybrać można autobus. Filadelfię można zwiedzić w ciągu jednego dnia, ale jeśli chcesz odwiedzić również muzea, warto wydłużyć pobyt. Miłośnicy sztuki chętnie kierują się do Filadelfijskiego Muzeum Sztuki, które plasuje się wysoko na liście najchętniej odwiedzanych muzeów w USA – a to nie tylko za sprawą słynnych schodów z filmu „Rocky”. Dzieła Henri’ego Matisse’a, Pabla Picasso czy Vincenta Van Gogh można obejrzeć w otwartej dla odwiedzających siedzibie Fundacji Barnes. Co może oferować Instytut Franklina, jak nie możliwość przeprowadzania eksperymentów i dotykania eksponatów? Choć zostało założone w 1824 roku, to bez obaw: nie jest to muzeum, którego główną atrakcję stanowią wypchane zwierzęta czy wiszące na ścianach mapy, bo dziś jest całkowicie interaktywne.
Nietypowym obiektem – i tylko dla ludzi o mocnych nerwach – jest Muzeum Medyczne, czyli Mütter Museum w Filadelfii. Dokumentuje rozwój medycyny i prezentuje najbardziej zaskakujące przypadki schorzeń w historii. Dzięki takim eksponatom jak ludzkie narządy przeżarte syfilisem czy wątroba syjamskich bliźniąt zapracowało sobie na miano jednego z najbardziej przerażających muzeów na świecie.
Przeczytaj również: 10 najpopularniejszych miast w USA